Archiwum
Zakładki:
Czytający, czytani, inne projekty
Słowniki języka białoruskiego
Nasza pomoc dla Białorusi
Raport
Ciekawe
Dzienniki Marcowe
Białoruska opozycja
Białoruska władza
Białoruskie fora
Białoruskie media
Blogi o Białorusi
O mnie
Podróż na Białoruś
Polecamy bramkę sms
|
niedziela, 08 lutego 2009
Euroremont
W krajach na wschód od Polski istnieje pojęcie "euroremontu" - remont zwykły w mieszkaniu to malowanie, euroremont zaś - to malowanie z wygładzaniem ścian. Język świadczy o stanie świadomości narodu. Choćby oficjalna propaganda nie wiem jak upierała się przy pełnoprawnej obecności w Europie lub nawet wyższości nad Europą - to codzienne słówko zadaje jej kłam. Słowo "euroremont" jest wyrazem tęsknoty za tym lepszym życiem, którego jeszcze nie ma, a które chcemy przynajmniej imitować. My, Polacy, też w podobny sposób używamy słowa "Europa"... ![]() Opozycyjna naklejka wyborcza u Siergieja. "Remont 2001". Szkoda, że ten remont akurat im nie wyszedł, bo nalepka fajna.
czwartek, 29 stycznia 2009
Na Białorusi drożej niż w Polsce
Zadekretowana ostatnio dewaluacja rubla białoruskiego wywołała wzrost cen. Dziennikarz gazety Salidarnasć pisze:
Mnie bardziej dziwi, dlaczego ceny miałyby wzrastać wraz z kursem dolara. W Polsce raczej mogą być zależne od kursu euro, bo handlujemy głównie z Europą. Faktycznie, wzrosły ostatnio ceny towarów sprowadzanych z USA (elektronika). Ale dlaczego na Białorusi ceny zwykłych produktów spożywczych zależą od kursu dolara? Czyżby dlatego, że kurs rubla jest sztuczny (jak w Polsce za komuny) i wszyscy tak naprawdę rozliczają się w dolarach? Ciekawe jest porównanie obecnych cen i zarobków w Polsce i na Białorusi. Tabela w przeliczeniu na ruble białoruskie:
Na Białorusi tańsza jest tylko marchew, cebula i mleko. Cena koszyka produktów na Białorusi to 120% ceny polskiej. Średnia pensja na Białorusi to 360 dolarów, a w Polsce - 900 dolarów. W Polsce 375 dolarów to płaca minimalna. Ten jeden koszyk produktów to 7.8% miesięcznej pensji Białorusina, a 2.6% miesięcznej pensji Polaka. Za swoją pensję Białorusin może kupić 13 takich koszyków, podczas gdy Polak - 38.
piątek, 23 stycznia 2009
"Usunięcie zielonej budy"
Siergiej ma talent do pięknych kadrów. Ma też talent do poetyckich tytułów. Być może dlatego, że język polski nie jest dla niego ojczysty. Językiem obcym człowiek posługuje się odważniej i z większą fantazją. To wcale nie chodzi o błędy - Siergiej rzadko robi błędy. Może chodzi o użycie słów inaczej niż się przyzwyczailiśmy, że "tak się mówi". A może o coś jeszcze innego. Ma wreszcie Siergiej talent do uchwytywania poezji absurdu. To mój ulubiony film:
Usunięcie zielonej budy
Więcej filmów Siergieja tutaj.
środa, 21 stycznia 2009
Jacy są Białorusini ;-)
![]() Bardzo znany jest tutaj taki kawał. Podam skróconą wersję: Był sobie Białorusin i Polak. Zupełnie zapomniałam o tym dowcipie. Siergiej ma chatkę w opuszczonej wsi Ciareszki. W środku leśnego rezerwatu. Przed chatką ma ławkę. W ławce ma gwóźdź. Dopiero później przypomniałam sobie kawał...
poniedziałek, 01 grudnia 2008
Białorusini na ulicach
Bardzo ciekawy tekst o Białorusinach. Uwaga! Nie wszystko już aktualne: Teraz nie ma pustych półek, towar jest różnorodny i są też reklamy (mniej niż w Polsce, ale dokładnie tyle, ile w Niemczech).
Poniżej parę przypadkowych zdjęć przechodniów. ![]()
![]() Trochę się zgadzam ze spostrzeżeniami z tego tekstu. Zwłaszcza wśród młodych ludzi można było zauważyć nieraz bardzo ciekawą modę. Chyba nie bardzo widać to na moich zdjęciach. Zobaczcie raczej tu. Ale dziewczyny częściej niż w Polsce w powiewnych sukniach. Chłopcy częściej niż w Polsce w strojach nie sportowych, lecz takich a la lata 50, 60: koszula, pulower, półbuty, bardzo oldskulowo. ![]() Lecz w gruncie rzeczy nie tak wiele się to różni od polskich ulic. Z tym, że rzucają się w oczy ciekawostki charakterystyczne dla krajów na wschód od Polski: Pierwsza to długaśne, szpiczaste półbuty męskie. Noszą je wszyscy, nawet do dresu! Słowo daję. Druga to bardziej - dla jednych - wyzywająca, dla drugich - seksowna moda damska. Krótsze spódniczki, wyższe obcasy, więcej pończoszek kabaretek i gołych brzuchów. Ale trzeba przyznać, że Białorusini i Białorusinki są przeciętnie szczuplejsi i zgrabniejsi od Polaków. ![]() ![]() Siergiej zaś twierdzi, że szpiczastych półbutów nie znosi, a ubrania kupuje w Polsce, "żeby się wyróżniać". Istotnie, nosi mokasyny, co jest w Mińsku rzadkością. Siergiej twierdzi, że polskie ubrania poznać z daleka, ale nie wiem czy nie przesadza. Ja tylko spotkałam na jednym blokowisku kolesia - nie wiedzieć czemu - w koszulce z orzełkiem i napisem "Jerzy Dudek". ![]() Jedna ważna rzecz: Mężczyźni na ulicach chodzą w inny sposób niż Polacy! Wszyscy, dosłownie wszyscy, chodzą spięci, lekko nachyleni, z napiętymi mięśniami i dłońmi jakby gotowymi do zwinięcia się w pięści. Jakby oczekiwali nagłego ataku z którejkolwiek strony. Prawdopodobnie chcą w ten sposób wyglądać bardziej macho. Dla mnie wyglądają na bardziej zestresowanych. I jednak trochę odstraszająco. Mężczyźni na ulicach Mińska nie budzili mojego zaufania, raczej obawę, czy nie wykażą nagłej agresji. Leszek potwierdził moje obserwacje. Siergiej zaś mówi, że Polacy wyglądają na bardziej swobodnych i wyluzowanych. ![]() Jeszcze jedna ważna rzecz: W Mińsku młodzi ludzie wylegają nad rzekę, obsiadają skwery z gitarami, leżą też na trawnikach z ukochanymi. Ale głównie spotykają się w wielkich grupach, tak jak tu na zdjęciach. Tego w Polsce nie ma. U nas wszyscy spotykają się w internecie. Jak mają pieniądze, to w knajpach. Duże grupy młodych ludzi luzem w mieście budzą obawy, bo jedyni, którzy mają zwyczaj przesiadywać na świeżym powietrzu to chuligani. Chyba wiem, dlaczego Białorusini preferują świeże powietrze: Knajpy są bardzo drogie, lecz za to - piwo wolno pić w miejscach publicznych. Absolutnie typowy widok w mieście to młodzi ludzie z butelkami w rękach. O dziwo, nie zauważyłam wśród tych grup ludzi pijanych i zachowujących się agresywnie. A internet? Nie wiem. Widziałam statystyki mówiące, że Białoruś jest lepiej zinternetyzowana niż Polska. Daj Boże. Ale nie ufam do końca białoruskim statystykom.
sobota, 22 listopada 2008
Pomieszanie z poplątaniem
Poplątanie epok. Pomieszanie Wschodu z Zachodem. Miasteczko niedaleko Dzierżynowa. Nie pamiętam nazwy. ![]() Stary kościół katolicki. ![]() Stary zbór kalwiński. Obronny. Otoczony wałami. ![]() W środku dawnego zboru kalwińskiego - cerkiew. ![]() Pomiędzy kościołem a zborem/cerkwią - Lenin, flaga sowieckiej Białorusi i tablica z przodownikami pracy. ![]() "Najlepsi ludzie miasta". ![]() Najlepsi ludzie miasta to nauczycielka, dentysta, radna...
niedziela, 09 listopada 2008
Muzeum Feliksa Dzierżyńskiego 2
Część 1 tutaj. Dzierżyński z Leninem, Stalinem i chyba znowu Trockim.
Walizka Dzierżyńskiego, teczka Dzierżyńskiego oraz parasol Dzierżyńskiego.
Były i polonica.
Ciekawy konstruktywistyczny plakat. Z Dzierżyńskim.
Makatka z godłem białoruskiego KGB. Przewodniczka zniżyła głos i rzekła co następuje: "Nie wiem, jak to powiedzieć... No nie wiem, jak by to powiedzieć... Ale na Białorusi KGB jest tak jakby... ponad prawem." Uświadomiłam sobie wtedy, że my Polacy szczęśliwie już odzwyczailiśmy się od przemawiania aluzjami.
Talerz przyjaźni od braci enerdowców. Stasi też uważała Dzierżyńskiego za swego duchowego ojca.
Talerz przyjaźni od narodu polskiego! "Wyższa Szkoła Oficerska MSW im. Feliksa Dzierżyńskiego (Te komunistyczne gadżety zgromadzone zostały z innych muzeów. Muzeum w Dzierżynowie wtedy jeszcze nie istniało.) |